O MNIE       O PROJEKT i...      O FREEDOM    O TAFTYLI

wtorek, 24 lutego 2015

polskie meble industrialne

Znalazłam ich kiedy szukałam metalowej szafki do tego pokoju. 
Zazwyczaj tego typu poszukiwania kończą się u mnie w sklepie z używanymi meblami niemieckimi,
co powoduje, że moje wybory są przypadkowe - biorę co dają:)

Przeczytawszy opis firmy nie odważyłam się wtedy wysłać zapytania. Stwierdziłam, że za wysokie progi na moje nogi. Zagraniczne zlecenia, którymi się chwalą źle wróżyły. 

Niedawno firma zaczęła (przynajmniej w oczach takich odbiorców jak ja) nieco zmieniać kierunek sprzedaży i to zachęciło mnie do napisania do nich. Przy okazji otrzymałam cennik i powiem szczerze, że pozytywnie mnie zaskoczył.


W MRN można znaleźć meble różne - nietypowe  oraz te w miarę powtarzalne.
"Seryjne" w stylu industrialnym bardzo mnie zainteresowały, bo kiedy zaczynam projekt z myślą o jakimś kroju mebla, mogę zrealizować go kupując lub zamawiając taki mebel o jakim myślałam na początku, a nie polować na zbliżony - akurat wtedy takiego nie ma. 
Mogę też zamówić u ślusarza (moje zdanie na tema okolicznych ślusarzy znacie, a jak nie znacie to się domyślcie:), ale nie mam tyle cierpliwości i nie zawsze potrzebuję bramę.

Meble industrialne to jedna z dziedzin, którą manufacture-MRN się zajmuje.
Wydaje mi się, że jest to domena Pana Mateusza.
I tu Panie Mateuszu, przepraszam. Meble, napisy i ścianki metalowe są super, ale mnie uwiodła Pani Matka i jej malowane blaty. 
Mistrzostwo świata! 
Malowane meble. 
Oczywiście wiem, że połowa Pań maluje sobie meble, postarza i drapie, ale ta Pani to zupełnie inna liga. Wzory są subtelne i lekkie. A te faktury! 
Nie wiem jak są wykonywane mogę się jedynie domyślać, ale wyglądają niesłychanie autentycznie. Zupełnie inna klasa malowanych mebli niż te, które na co dzień spotykam. 
Myślę że konserwatorskie wykształcenie ma tutaj ogromne znaczenie.
Piękne brudy, przyznajcie sami.





Mam chrapkę na projekt super nowoczesnego wnętrza np kuchni. Wszystkie meble skrojone w kant i tylko jedna ściana szafek z tymi frontami i żadnych innych detali odciągających uwagę od pięknej niecodziennej faktury.
No może kiedyś:)

Teraz polecam odwiedzić stronę manufacture-MRN, profil na facebook'u, instagrama Pana Mateusza










czwartek, 12 lutego 2015

Jesteśmy na okładce!



W imieniu moim i twórców magazynu Ilobahie Creative zapraszam do oglądania nowego numeru.
Znajdziecie tam słówko, a nawet wiele słówek o Taftyli:) w dziale twórca.



poniedziałek, 9 lutego 2015

len wg. Renaty

Nie pomogłyście mi koleżanki (koledzy?) za bardzo z tym znajdowaniem polskiego bloga o bliskiej mi estetyce. Trudno. Będę szukać dalej.
Jednak po publikacji ostatnich moich lniano-szarych postów wypłynęła bardzo pozytywna rzecz. 
Jest kilka osób, które ten kierunek chętnie lub nieśmiale, ale jednak obrałyby. Są też przeciwnicy co absolutnie nie dziwi. Tak powinno być. Dzięki komentarzom pojawiły się pomysły na nowe tematy, a to bardzo cenne. Dziękuję.


Dzisiaj jednak nie o tym. 
Wspominając o lnach miałam przez cały czas w głowie prace jednej Pani.
 Znacie ją zapewne wszyscy.

to Renata 


Renata nie gardzi kolorami. 
Komponuje piękne wielobarwne patchworki i quilty, ale ja wyłuskuję z jej wpisów i projektów te, które pachną naturą. 
Najbardziej lubię jej instagramowe pstryki.

Poprosiłam ją o kilka zdjęć.
Obrazki, które przesłała ułożyły się w piękną opowieść.
To chyba przez tą zmienną, zimową aurę, którą widzę za oknem:)


Spójrzcie. 
Widzicie kolor śniegowego nieba przysłoniętego padającymi, ogromnymi płatkami ściegu?

i ciemność, która nagle się pojawia?


To znowu słońce wychodzi zza chmur i rozświetla ziemię i drzewa.
Zapowiada wiosnę.


Prawda, że len pięknie opowiada?:)
Renato bardzo dziękuję za śliczne zdjęcia.

Pozdrawiam wszystkich.




poniedziałek, 2 lutego 2015

lniana pościel

Kontynuując temat sypialni.
Miała być szara i oczywiście obowiązkowo z lnianą pościelą.

Len wygląda pięknie, szorstko (mimo, że taki nie jest), jest taki urrrrr ...:) do schrupania.
Len wygląda dobrze na ciele, w  oknie, na łóżku, na stole:)
A idąc dalej za myślą.
Stół.

Przed świętami pojawiło się wiele jego aranżacji. 
Dane aranżacje wiele zdradzają:)
Powiedzcie mi dziewczyny dlaczego większość Waszych stołów była taka grzeczna?
Prawie zawsze były uładzone i zachowawcze.
Oczywiście elegancja, umiar i takie tam, ale czegoś mi brakowało.
Cudze zdjęcia przez Was pokazywane są bardziej odważne, a jak przychodzi co do czego ( Wasz stół, dom) to jakby jakiś hamulec się zaciągał.
Wpływ otoczenia? Co teściowa powie?:)

Ja wychodzę z założenia że:
- jak przepych to średniowieczny - brutalny, pierwotny;
- jak skromność to skrajna, ascetyczna, kategoryczna;
- jak zabawa - to zabawa!:)
To oczywiście uproszczenie - odstępstwa mile widziane.

Szczerze zaczyna mi w polskiej blogosferze brakować stron, na których ludzie dzielą się inną estetyką niż skandynawska i to ta zachowawcza.
Podejście architektoniczne - "od linijki" - też jest dla mnie nudne.

Jest jedna osoba,  która zawsze troszkę odstawała, a teraz chyba zacznie odstawać bardziej od głównego nurtu (Agata, ciekawe czy się domyślisz, że o Tobie mowa)

Jeżeli się mylę to wskażcie mi polską blogerkę(a) których styl odpowiada temu co opisuję, o ile zrozumiale to wyraziłam.
Może znacie kogoś (blog) w Polsce kto wyznaje jeden z nurtów na przykład wabi-sabi?

Aha, to co wyżej to nie jest zarzut do nikogo.
Ja też mojego mieszkania nie urządzam oszałamiająco i też bliżej mu do nijakiej "Skandynawii" niż do czegoś z charakterem.
W skrócie to biała podłoga i białe ściany. Prawie żadnych dodatków. Troszkę w kuchni.
U mnie to lenistwo i brak kasy. Chociaż jak nakrywam stół to lubię "polecieć"
Chyba za dużo energii poświęcam na urządzanie cudzych wnętrz:)
U Was lenistwa nie zauważam, wręcz przeciwnie, więc co?

Poniżej zdjęcia lnu w estetyce, którą lubię.

Hale Mercantile Co.



Zaczęło się od tych zdjęć, a skręciło gdzie indziej:) 
Przepraszam
Ciekawe czy ktoś coś napisze;)
Pozdrawiam